Krążąc po blogosferze natykam się na pełno blogów, gdzie Autorki pokazują swoje "przybytki". Dlaczego więc i ja nie mogłabym się pochwalić? Problem w tym, że nie kupuję za wiele, gdyż uczę się - za rok matura, nie pracuję, tym samym więc nie mogę pozwolić sobie na wydawanie bajońskich sum na kosmetyki, które obligatoryjnie do życia potrzebne mi nie są. W ten sposób czyham zwykle na promocje, a do zakupu czegoś większego nastrajam się miesiącami :) Dużą część moich nowości stanowią zwykle wygrane, także i w tym zestawieniu ich nie zabraknie.
Promocja w drogerii Wispol spowodowała, że to tam zostawiłam najwięcej pieniędzy - obowiązywała promocja -25% na produkty do włosów firmy Ziaja. Kupiłam kolejną już odżywkę bez spłukiwania - zmieniam tylko warianty, ta podpasowała mi najbardziej - szampon, którego nigdy wcześniej nie miałam, a skusił mnie skład. Zainteresowała mnie także niezmiernie nowość w tej drogerii - Tangle Teezer, tu jako nowość był sprzedawany za 27.99zł, a normalnie kosztuje ponad ~50zł, o ile się nie mylę. Także w promocji -49% kupiłam podkład Maybelline Affinitone, na zdjęcie grupowe jednak się nie załapał - przykro mu, leży w kosmetyczce i chlipie z żałości :,(
Promocja w drogerii Wispol spowodowała, że to tam zostawiłam najwięcej pieniędzy - obowiązywała promocja -25% na produkty do włosów firmy Ziaja. Kupiłam kolejną już odżywkę bez spłukiwania - zmieniam tylko warianty, ta podpasowała mi najbardziej - szampon, którego nigdy wcześniej nie miałam, a skusił mnie skład. Zainteresowała mnie także niezmiernie nowość w tej drogerii - Tangle Teezer, tu jako nowość był sprzedawany za 27.99zł, a normalnie kosztuje ponad ~50zł, o ile się nie mylę. Także w promocji -49% kupiłam podkład Maybelline Affinitone, na zdjęcie grupowe jednak się nie załapał - przykro mu, leży w kosmetyczce i chlipie z żałości :,(
Kolejne zakupy poczyniłam w Rossmannie - tutaj skromnie, jedynie balsam do ciała. Wersja brązowa mi się już kończy, a jestem nią zachwycona. Wiedziona ciekawością wybrałam balsam (masło) oliwkowy, grzecznie jednak czeka w kolejce, aż skończę wszystkie inne napoczęte - a, niestety, jest ich trochę. W promocji 6.99zł/500ml.
Na zakupy wyruszyłam z myślą zakupu oleju, który zużyję do olejowania włosów. Myślałam o czymś bardziej wyszukanym w stylu oleju sezamowego czy z pestek winogron, lecz stanęło na najzwyklejszej oliwie z oliwek w cenie 9.99zł/500ml. Żel micelarny wpadł w Biedronce - uwielbiam go, doskonale zmywa makijaż, nie podrażnia skóry i dodatkowo przemawia za nim niska cena - ~5zł/150ml.
Na fanpagu Skarbów Syberii odbywał się konkurs na najaktywniejszą fankę miesiąca. Udało mi się wygrać w czerwcu, zdobywając jednocześnie voucher opiewający na kwotę 30zł na zakupy na ich stronie. Oczywiście pędem pognałam do działu z pielęgnacją włosów. Po naprawdę długich wahaniach kliknęłam Turecki balsam do wszystkich rodzajów włosów oraz 3 saszetki: balsam odżywczo-regeneracyjny, Specjalny Balsam - Aktywator wzrostu oraz Maskę do włosów momentalna "Blask i Elastyczność". Wszystko razem z przesyłką wyniosło 30zł i jestem zadowolona :)
Nie przypomina to wielkością zakupów innych Dziewczyn, jednak to naprawdę dużo jak na mnie. Obecnie oczekuję jeszcze na 2 przesyłki, które pojawią się w zestawieniu lipcowym. Przez cały okres wakacyjny zakupów nie przewiduję :D
Ale Ci zazdroszczę TT! :)
OdpowiedzUsuńTeż się niepomiernie cieszyłam kupując go - zauważyłam jednak, że chyba niszczy mi włosy :/
UsuńCałkiem tanio kupiłaś TT, ja za swoją podróbkę DTanglera dałam tyle :)
OdpowiedzUsuńTT kusił mnie od zawsze, ale żal było wydawać tyle pieniędzy na kawałek plastiku - cierpliwym jednak czasem być się opłaca :) Podejrzewam jednak, że nie jest to oryginał, a idealna podróbka :D
Usuńciekawe jak się sprawdzą te rosyjskie kosmetyki :) ja teraz w Gruzji na pewno się w jakieś zaopatrzę :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Póki co mogę powiedzieć tyle, że ten balsam turecki średnio się sprawdza - włosy może i są bardziej miękie, ale latają jak piórka :/
UsuńTeż się skusiłam na balsam z promocji, używam do kremowania włosów :D
OdpowiedzUsuńW ogóle jak ja mogłam nie znać Twojego bloga wcześniej?! xD
Dodaję do obserwowanych i będę Cię podglądać !:)
Hahaha, dzieny! :D Jestem Ci bardzo bardzo wdzięczna :P
UsuńMoje pierwsze masło Isany też zostało zakupione do tego celu, ale cóż.. leń mnie dopadł :P
Uwielbiam te balsamy Planeta Organica :) Mam nadzieję, że u Ciebie się dobrze spiszą :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ten turecki średnio mi pochodzi - sprawia, że włosy są miękkie, ale nie dociąża odpowiednio i w efekcie mam piórka jak u kurczaczka :/
UsuńRównież gorąco pozdrawiam!
bardzo fajne nowości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję - pozdrawiam!
Usuńżadnych z Twoich nowości nie miałam :)
OdpowiedzUsuńGorrrąco polecam żel BeBeauty - tani jak barszcz, a działa lepiej niż wiele produktów z wyższej półki!
UsuńWcale nie tak mało tych nowości czerwcowych :)
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam dzisiaj kilka blogów, na których były właśnie haule - złapałam się za głowę, jakie niektóre z nas muszą mieć ogromne szafki :D
UsuńZ Ziaji do włosów jeszcze nic nie miałam ;P . Miałam/mam balsam oliwkowy z Isany i całkiem ok się sprawdza ; )) .
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze produktów do włosów z Ziaji. Jestem ciekawa jak spisują się odżywki bez spłukiwania.
OdpowiedzUsuń