Witajcie chwileńkę przed rozpoczęciem Nowego Roku!
Z tej okazji chcę Wam życzyć spełnienia marzeń, wielu kosmetycznych hitów i jak najmniejszej ilości bubli, samych GHD, zero Dni Paszteta, wiele uśmiechu oraz ludzkiej życzliwości!
A teraz właściwa treść dzisiejszej notki, a mianowicie
wygrane candy u Coco Maid
Paczka doszła do mnie w poniedziałek. Dobrą chwilę spędziłam na rozpakowaniu jej, bo czujnie nade mną stało trzech braci + mama. Dlatego na zdjęciach brakuje kilku rzeczy, a niektóre są już wymacane na wsze świata strony...
A w środku - moc atrakcji!
Po kolei: coś do włosów
Coś dla ciała
Coś dla twarzy
Coś na paznokcie
Oraz kilka czasoumilaczy, ozdób i pięknotek
W paczuszce znajdowało się jeszcze trochę słodkości, brokatowy klej i maleńkie naklejkowe cosie, ale gdy ja wąchałam i miziałam, bracia je porwali i słuch po nich zaginął... Oczywiście zagroziłam im, że mają odkupić :D
Kilka rzeczy już zostało przetestowane. Serdecznie dziękuję Coco Maid! Wymieniłam z nią kilka prywatnych wiadomości i Dziewczyna jest taka kochana...
Jeszcze raz, dziękuję :*
Kilka rzeczy już zostało przetestowane. Serdecznie dziękuję Coco Maid! Wymieniłam z nią kilka prywatnych wiadomości i Dziewczyna jest taka kochana...