Obserwatorzy

piątek, 18 lipca 2014

Quo vadis, modo?

     I znowu zniknęłam na jakiś czas. Ambitnie podeszłam do moich wakacji - siedzę z nosem
w książkach, zakuwam biologię do matury. Dziś wychodzi mi to już uszami, dlatego postanowiłam wieczorną porą nabazgrać post dla Was. Długo się nad tym nie zastanawiałam - chcąc nawiązać do poprzedniej notki lajfstajlowej, dziś przedstawię Wam, czego w obecnie panującej modzie nie rozumiem, zrozumieć nie chcę i strawić nie mogę. Oczywiście szykuję się na negatywne komentarze, bo gust jest jak.. głowa - każdy ma swoją. Gotowi?


1. Wszechobecne łańcuchy




    Naprawdę? Dwie rzeczy kojarzą mi się, gdy widzę kogoś z takim żelastwem na szyi - czarnoskórzy raperzy oraz mućki. Nie podoba mi się, nie założę. Przecież jest mnóstwo innych, piękniejszych naszyjników...


2. Czapki-skarpety




      Jestem smerfem, tyle w temacie. 
BTW - nie za gorąco pani na pierwszym zdjęciu?



3. Więzienne pasy



    To miało chyba wyszczuplać, czy coś... Najśmieszniejsze są leginsy czy spodnie w taki wzór - idealnie podkreślają wszelkie krzywizny. One naprawdę nie pomagają.


4. Lew zaczesał mi grzywkę




     Z przodu może się komuś podobać. Smętnie wiszące strąki z tyłu + codzienne zużywanie
 ca. 1/3 puszki lakieru do włosów.. Jestem na nie.

5. Karykaturalne brwi




      Czy znajdzie się tu ktoś, to się ze mną nie zgodzi? To chyba nie potrzebuje komentarza.


6. Air force, Air max, Vans & Lans




     Na początku mogło być fajnie - nowe obuwie dla domowych sportowców, wspomaga pracę mięśni etc. I runęła fala! Wszędzie pełno, spojrzysz na chodnik - air maxy takie, siakie owakie. Air forcy - buty rodem z kilku dekad wcześniej. Vansy? Buty jak buty. Osobiście jestem zwolenniczką Conversów, a przynajmniej ich designu. Jedyne czemu się sprzeciwiam w związku z nimi to parcie na fejm: Nie masz Vansów czy Air Maxów, nie znasz lansu - jesteś nikim!

7. Pasek także potrzebuje towarzystwa!




     Serio? Kto to spopularyzował... Niechlujstwo wychodzi na ulicę, patrz: punkt 2.

8. Ombre od linijki




     I to jeszcze najlepiej takie, jak na ostatnim zdjęciu - najbardziej kontrastowo jak się da! Ja rozumiem, że o dobrego fryzjera ciężko, ale... Nie, nie i jeszcze raz nie. Albo dobrze, albo w ogóle.

9. Wycinane bokserki + sentencje Arystotelesa




    Ad. 1 - nawet na Kwejku chcieli się z tego pośmiać! Serio...?
    Ad. 2 - mama pyta, czy szukam nowej ściery do podłogi...
    Ad. 3 - dziewczyny, błagam! Kurdelebele no! Czy to tak ciężko przepiąć ramiączka na krzyż?! (Uprzedzam teksty, że mam stanik bez odpinanych ramiączek: istnieją specjalne "gadżety" jak np. spinacz. Serio.)


10. Sportowa bluza + elegancka spódnica




Matkoicórkoprzenajświętsze. Nie, nie, NIE! Rozumiem, że ktoś chce łączyć style. Że chce się wyróżnić. Ale proszę, nie. Nie w ten sposób. Nie.




Znalazłabym jeszcze pewnie pierdyliard innych inspiracji. Pozwólcie jednak, że skończę na tym. Amen! 





Continue Reading...

wtorek, 8 lipca 2014

A ja się NIE odchudzam!

      Jak w tytule - będzie dość przewrotnie. Wszędzie, gdzie wejdę - czy to dowolna strona internetowa, czy sklep spożywczy, czy włączę telewizor, z miejsca bombardowana jestem jedną, powtarzaną jak mantra informacją:

MUSISZ SIĘ ODCHUDZAĆ
MUSISZ BYĆ CHUDA
MUSISZ NOSIĆ ROZMIAR 0
TO TWÓJ IDEAŁ



     Bo inaczej spotka Cię całkowite wyklęcie z wszelkich sklepów odzieżowych. Ba, pal licho sklepy - najwyżej owiniesz się prześcieradłem lub zasłoną. Będą Cię wytykać palcami, że jesteś gruba. Reklamy nie dadzą Ci spokoju, będą atakować Cię jeszcze bardziej, jeszcze mocniej. 
     Znałam dziewczynę, niech ma na imię Porzeczka. Porzeczka była miłą blondynką. Nie przy kości, nie nosiła rozmiaru 0, mogła złapać się za boczki. Utalentowana jak mało kto. I ona wpadła w "modę na odchudzanie". Katowanie się dietami z kosmosu, czytaj: ziarnko groszku i szklanka wody dziennie. I maaaasa ćwiczeń, które wyrywały z niej życie. Co jej to dało? Jeszcze większą nienawiść do swojego ciała, bo wszytskie Ćwiczące Panie są ideałami kobiecej sylwetki. A ona takiej nie ma. Centymetry, gramy, kalorie - tylko to się dla niej liczy! Innego sensu życia nie ma: TYLKO SCHUDNĄĆ! I nienawiść, mocna nienawiść. Wynikiem czego było zadawanie sobie jeszcze większego bólu: cięcie się + upadająca psychika.

     Możecie się zastanawiać po co o tym piszę. Odpowiem Wam. Mam już dość kultu gałązek. Nieprzyjemnie patrzy się na chodzące po ulicach kościotrupy, w dodatku każda ubrana w to samo: vansy + skinny galaxy + wycięta bokserka + krowi łańcuch na szyi + zniszczone, odwiecznie prostowane włosy z ombre od linijki + czapka 'skarpeta'. Dziewczyny, gdzie Wy widzicie swoje ideały?! Kto Wam dyktuje te chore idee?!   

     Nie, nie jestem kompleksiarą. Problemy z figurą mam, oj wielkie - bo przez chore wymysły "twórców mody", jak to oni się starają nazywać, wszystkie ubrania szyte są na deski. Dosłownie, deski.  O, takiej:

Czytaj: zero piersi, zero pośladków, zero wcięcia w talii ani tym bardziej bioder. Powiedzcie mi, widzicie w tym kobietę czy siedmioletnie dziecko? Chyba nie muszę odpowiadać na to pytanie. Kto Wam to wmawia, że to piękne? 

     Żaden mężczyzna nie spojrzy na dziewczynę, która składa się jak składak: widać wszsytkie kości i stawy. Zrobi to, może, jedynie jakiś chłopaczyna, nastolatek, tak samo zaślepiony panującymi trendami. Zauważcie różnicę między dziewczęciem a kobietą, między chłopaczkiem a mężczyzną. Różnice są diametralne. Powiedzcie, co jest lepsze:



czy







czy


     Zdecydujcie same, czy chcecie się oszpecać. I po co?


      Matka natura postanowiła mnie obdarzyć jak kobietę. Jak tak dalej pójdzie to przestanę być jej za to wdzięczna. Jeśli chcę kupić cokolwiek sieciowego, muszę wziąć to o 2 rozmiary większe, żeby zmieścić się w piersiach bądź w biodrach, a później odpowiednio to zwęzić. Daj Panie Boże, żebym znalazła cokolwiek takiego... Ale już nie będę narzekać. Podoba mi się to i nie zamienię się nigdy na żadną gałązkę.


     Ta moda szybko się nie skończy. Jak poprawi mi się humor, strzelę posta o tym, co w modzie mnie obrzydza - to będzie post tasiemiec! Póki co idę leczyć swoje poparzenia słoneczne. 30-stopniowy upał nie sprzyja zbieraniu porzeczek...





Continue Reading...

sobota, 5 lipca 2014

B jak... Bubel & Bielenda


     

      Jak w tytule - dziś recenzja, tym razem bubla. Zanim jednak do niej przejdę, mam do Was wielką prośbę, pytanie na miarę mojego istnienia - czy może wiecie jak zmienić kod HTML szablonu (nie jest on mojego autorstwa), żeby zdjęcia nie były tak spłaszczone? Dopiero dziś to zauważyłam... Przeszkadza i to bardzo :/ Za wszelkie podpowiedzi ogromne dziękuję! <3



     Ok, przejdźmy już do recenzji. Mowa będzie o peelingu, których to wcześniej nie znosiłam i nie widziałam sensu w ich używaniu - przecież równie dobrze mogę wyszorować się gąbką, na co mie to a po co? Jednak gdy w jednym z konkursów wygrałam mojego ulubieńca - peeling Tutti Frutti (w buteleczce) od Farmony - nagle znalazłam w nich swoich sprzymierzeńców na drodze do pięknej i gładkiej skóry. Gdy w kolejnym konkursie wygrałam paczkę produktów sygnowanych marką Bielenda i zobaczyłam w niej peeling, który jest bohaterem dzisiejszego posta, stwierdziłam - o, coś dla mnie! Czy jednak na pewno?

Nawilżający peeling solny z serii America Spa


     Nie znam się, ale trochę kłóci mi się połączenie "solny" i "nawilżający" :D Przejdźmy do meritum. 
1. Zapach - zdecydowanie męski. Średnio mi się podoba, ale nie drażni. Ma w sobie nutkę egzotyki, ale takiej... no, męskiej :D  Chyba opchnę go bratu w prezencie, nawet nie zauważy, czy myje się żelem czy... tym. Za to kolor ma bardzo ładny - taka limonkowa zieleń :D



2. Konsystencja - nie jest jakoś wybitnie zbita ani leista; ot, taka sobie, jak masło do ciała. Problem tkwi w tym, że jak to ma być peeling, to ma zdzierać. A tu nawet nie ma co zdzierać... Taki pierwszy, poważny minus, który już stawiał go u mnie do rozstrzelania. 




3. Skład - i tu jest u mnie zdyskwalifikowany po całej linii. Nie dość, że działanie peelingujące żadne, bo drobinki za małe i jakiś sado-maso mógłby to nawet za zwykły balsam potrakttować, to jeszcze parafina na dzień dobry.. Peeling ma mnie, kurde, zedrzeć do bólu, żebym później z podkulonym ogonem biegła po balsam, robić miejsce w szafce. Parafiną mogę sobie usteczka posmarować na noc żeby nie pękały albo na włosy zarzucić, coby później pięknie wyglądały. Miałam nawet w planach zużyć go jako myjadło do twarzy, ale ta parafina skutecznie mnie odstrasza. Buuuuubel... Niestety. Zapowiadał się obiecująco, a wyszło jak zawsze - czyli muszę wrócić do tego, co towarzyszy mi i robi dobrze: Tutti Frutti od Bielendy.





    Miałyście styczność z tym peelingiem? Może to tylko ja mam zbyt wielkie wymagania odnośnie tej kategorii środków pielęgnacyjnych lub inne peelingi z serii Spa Bielendy są lepsze? Dajcie znać ;)


Continue Reading...

czwartek, 3 lipca 2014

Czerwcowe NEW IN

     Krążąc po blogosferze natykam się na pełno blogów, gdzie Autorki pokazują swoje "przybytki". Dlaczego więc i ja nie mogłabym się pochwalić? Problem w tym, że nie kupuję za wiele, gdyż uczę się - za rok matura, nie pracuję, tym samym więc nie mogę pozwolić sobie na wydawanie bajońskich sum na kosmetyki, które obligatoryjnie do życia potrzebne mi nie są. W ten sposób czyham zwykle na promocje, a do zakupu czegoś większego nastrajam się miesiącami :) Dużą część moich nowości stanowią zwykle wygrane, także i w tym zestawieniu ich nie zabraknie.



     Promocja w drogerii Wispol spowodowała, że to tam zostawiłam najwięcej pieniędzy - obowiązywała promocja -25% na produkty do włosów firmy Ziaja. Kupiłam kolejną już odżywkę bez spłukiwania - zmieniam tylko warianty, ta podpasowała mi najbardziej - szampon, którego nigdy wcześniej nie miałam, a skusił mnie skład. Zainteresowała mnie także niezmiernie nowość w tej drogerii - Tangle Teezer, tu jako nowość był sprzedawany za 27.99zł, a normalnie kosztuje ponad ~50zł, o ile się nie mylę. Także w promocji -49% kupiłam podkład Maybelline Affinitone, na zdjęcie grupowe jednak się nie załapał - przykro mu, leży w kosmetyczce i chlipie z żałości :,(



    Kolejne zakupy poczyniłam w Rossmannie - tutaj skromnie, jedynie balsam do ciała. Wersja brązowa mi się już kończy, a jestem nią zachwycona. Wiedziona ciekawością wybrałam balsam (masło) oliwkowy, grzecznie jednak czeka w kolejce, aż skończę wszystkie inne napoczęte - a, niestety, jest ich trochę. W promocji 6.99zł/500ml.


     Na zakupy wyruszyłam z myślą zakupu oleju, który zużyję do olejowania włosów. Myślałam o czymś bardziej wyszukanym w stylu oleju sezamowego czy z pestek winogron, lecz stanęło na najzwyklejszej oliwie z oliwek w cenie 9.99zł/500ml. Żel micelarny wpadł w Biedronce - uwielbiam go, doskonale zmywa makijaż, nie podrażnia skóry i dodatkowo przemawia za nim niska cena - ~5zł/150ml.

 
 Na fanpagu Skarbów Syberii odbywał się konkurs na najaktywniejszą fankę miesiąca. Udało mi się wygrać w czerwcu, zdobywając jednocześnie voucher opiewający na kwotę 30zł na zakupy na ich stronie. Oczywiście pędem pognałam do działu z pielęgnacją włosów. Po naprawdę długich wahaniach kliknęłam Turecki balsam do wszystkich rodzajów włosów oraz 3 saszetki: balsam odżywczo-regeneracyjny, Specjalny Balsam - Aktywator wzrostu  oraz  Maskę do włosów momentalna "Blask i Elastyczność". Wszystko razem z przesyłką wyniosło 30zł i jestem zadowolona :)




     Nie przypomina to wielkością zakupów innych Dziewczyn, jednak to naprawdę dużo jak na mnie. Obecnie oczekuję jeszcze na 2 przesyłki, które pojawią się w zestawieniu lipcowym. Przez cały okres wakacyjny zakupów nie przewiduję :D
Continue Reading...

środa, 2 lipca 2014

Nowa akcja Włosomaniaczek

     Zapaloną Włosomaniaczką jestem od września '13, niedługo więc stuknie rok mojego szaleństwa :D Od początku stosowałam semi-full-option, to jest: szampon, maska, odżywka do spłukiwania, płukanka, odżywka bez spłukiwania, jedwab na końce + sporadycznie wcierka. 
     Z początkiem lipca znana wszystkim Anwen postanowiła rozpocząć nową wspólną akcję - poprzednie cieszyły się ogromną popularnością. Siódmy miesiąc roku został więc ochrzczony jako

miesiąc płukanek właśnie!


   Wybór płukanki oraz częstotliwość jej stosowania zależą dowolnie od nas. Jakie mamy opcje? Całkiem sporo: pogłębiające/nadające kolor, odżywcze, nawilżające, zakwaszające. Można wybrać spośród kupnych lub przyrządzić sobie samemu. W sklepach znajdziemy np. płukankę malinową Marion. Możliwości domowe: dla koloru może to być np. rumiankowa, z korzenia rzewienia, z łupin orzecha włoskiego, gencjanowa; odżywcza: miodowa, cynamonowa, z l-cysteiną (śmierdziuszek!); nawilżająca: tu także można włączyć miód, z siemienia lnianego, aloesowa; zakwaszająca - ocet lub sok z cytryny. Istnieje także bogactwo płukanek ziołowych, tu jednak trzeba uważać, aby nie pokusić się o wysuszenie. Używając płukanek nawilżających warto później zafundować odżywkę emolientową :)

     Wiele więcej informacji znajdziecie na blogu Anwen. Zapraszam Was tam nie tylko z okazji tejże akcji - to naprawdę jedno z najbardziej wartościowych miejsc w blogosferze.

      Ja już się zapisałam. Oczywiście płukanki towarzyszyły mi już od samego początku, ale były w wielkiej różnorodności: octowa, z naftą, z siemieniem lnianym. W tym miesiącu postawiłam na rumiankową - moje blondasy powinny ją pokochać. Będę ją stosować po dwóch z trzech myć w tygodniu, przy trzecim zastosuję lnianą - niech mnie ziółko nie wysuszy!


     Zgłaszajcie się, naprawdę warto - życzę powodzenia i efektów zarówno Wam, jak i sobie!
Continue Reading...

wtorek, 1 lipca 2014

Wielki powrót

      Witajcie z powrotem! Jak sam tytuł notki wskazuje - wracam do blogowania. Cieszy mnie niezmiernie fakt, że pomimo mojej nieobecności nikt z Was, moich Obserwatorów, nie uciekł. Bardzo Wam za to dziękuję!
     Wiele czynników złożyło się na to, że przestałam pisać - nawał pracy w szkole, kłopoty, ogólne zniechęcenie.. Jednak już postanowiłam się zebrać w sobie. W najbliższym czasie planuję przyjść z postami kosmetycznymi: dary losu, recenzja maski do włosów. Napiszcie proszę, o czym z chęcią poczytalibyście, a ja to zrobię - czymś muszę Was przebłagać :D

     Do zobaczenia!
Continue Reading...

Do 22.08

Do 11.07

Do 10.07

Do 10.07

Do 4,07

Do 3.07

Do 30,07

Do 3.07

Do 30,07

Do 1.04

Do 28,04

Do 20,04

Do 20,04

Do 20,04

Do 15.04

Do 5,05

Do 18,03

Do 20,03

Do 21.03

Do 2.04

Do 23.03

Do 28.02

Do 1.03

Do 11.03

Do 9.03

Do 21.03

Do 8.03

Do 3.03

Do 1.03

Do 15.02

Do 14.02

Do 1.02

Do 29,02

Do 14.02

Do 14.02

Do 24.01

Do 4.02

Do 11.02

Do 11.02

Do 12.02

Do 14.02

Do 20.01

Do 7.02

Do 1.02

Do 23.01

Do 6.01

Do 23.01

Do 7.01

Do 9,01

Do 16.01

Do 31.12

Do 31.12

Do 1.01

Do 27.12

Do 18.12

Do 6.12

Do 18.12

Do 1.12

Do 10.12

Do 27.11

Do 12.12

Do 5.12

Do 13.11

Do 14.11

Do 10.12

Do 31,10

Do 31,10

Do 15.11

Do 1.11

Do 30.11

Do 9,11

Do 12.11

Do 31.10

Do 30,10

Do 20.10

Do 20.10

Do 7.11

Do 30.10

Do 20,11

Do 23.09

Do 30.09

Do 17.10

Do 10.10

Do 20.09

Do 30.09

Do 18.10

Do 20.09

Do 4.09

Do 15.09

Do 29.08

Do 31.08

Do 30.08

Do 2.09

Do 31.07

Do 9.08

Do 15.08

Do 22.07

Do 17.07

Do 24.07

Do 10.08

Do 15.07

Do 28.07

Do 25.07

Do 31.07

Do 3.08

Do 30.07

Do 30.07

do 20.07

Do 15.07

Do 17.07

Do 31.07

Do 30.06

Do 23.07

Do 23.07

Do 27.07

Do 11.07

Do 19.07

Do 8.07

Do 20.07

Do 14.06

Do 30.06

Do 14.06

Do 1.07

Do 30.06

Do 10.06

Do 14.06

Do 26.06

Do 30.06

Do 29.06

Do 9.06

Do 20.06

Do 10.06

Do 21.08

Do 26.08

Do 25.08

Do 15.08

Do 2.08

Do 24.07

Do 14.07

Do 20.07

Do 21,07

Do 20,07

Do 30,04

Do 30.04

Do 4.04

Do 10,04

Do 10,04

Do 20,04

Do 5.03

Do 18.02

Do 14.03

Do 11.03

Do 29.02

Do 25.02

Do 6.02

Do 29.02

Do 14.02

Do 25.02

Do 1.02

Do 29.02

Do 12.02

Do 8.03

Do 14.02

Do 8.02

Do 31.01

Do 31.01

Do 10,01

Do 30.01

Do 30.12

Do 5.01

Do 31.12

Do 1.01

Do 31.12

Do 20.12

Do 15.12

Do 29.11

Do 1.12

Do 12.11

Do 17.11

Do 10.11

Do 10.11

Do 10.11

Do 13.12

Do 17,11

Do 2,11

Do 25,11

Do 25.,10

Do 23,10

Do 10,11

Do 31,10

Do 4.11

Do 30.10

Do 31.10

Do 26.10

Do 25.10

Do 7.11

Do 31.10

Do 20.10

Do 25.10

Do 31.10

Do 4.10

Do 8.09

Do 3.10

Do 17.09

Do 17.09

Do 1.10

Do 27.09

Do 1.10

Do 30.09

Do 30.09

Do 26.09

Do 30.09

Do 12.09

Do 1.10

Do 13.09

Do 31.09

Do 17.09

Do 31.08

Do 30.08

Do 9.08

Do 22.08

Do 1.08

Do 4.08

Do 21.08

Do 17.08

Do 15.08

Do 31.07

Do 28.07

Do 9.08

Do 26.07

Do 12.08

Do 12.08

Do 17.07

Do 16.07

Do 30.06

Do 20.07

Do 30.06

Do 5.07

Do 26.06

Do 27.06

Do 14.07

Do 13.07

Do 30.06

Do 9.07

Do 9.07

Do 14.06

Do 2.07

Do 7.06

Do 12.06

Do 30.05

Do 21.06

Do 23.05

Do 13.06

Do 10.06

Do 14.06

Do 10.06

Do 15.08

Do 23.07

Do 12.08

Do 24.07

Do 12.08

Do 31.07

Do 5.08

Do 28.07

Do 27,07

Do 25.07

Do 25.07

Do 27.07

Do 10,04

Do 30.04

Do 2.04

Do 17.04

Do 3,04

Do 25.03

Do 9,04

Do 22.03

Do 26.02

Do 12.03

Do 29.02

Do 15.02

Do 25.02

Do 28.02

Do 27.02

Do 6.02

Do 7.02

Do 14.02

Do 5.02

Do 20.01

Do 31.01

Do 16,01

Do 30,11

Do 6.12

Do 5.12

Do 6.12

Do 29.11

Do 10.12

Do 4.12

Do 6.12

Do 5,12

Do 11.12

Do 6.12

Do 11.12

Do 11.12

Do 27.11

Do 11,11

Do 11,11

Do 11,11

Do 30,11

Do 15.11

Do 5.12

Do 22.11

Do 29.11

Do 1,12

Do 12.11

Do 15.11

Do 21.10

Do 13.10

Do 3.10

Do 26.10

Do 15.10

Do 30.09

Do 22.09

Do 31.10

Do 31.08

Do 29.09

Do 29.09

Do 29.09

Do 29.09

Do 30.l09

Do 12.09

Do 15.09

Do 12.09

Do 15.09

Do 31.08

Do 23.09

Do 19.08

Do 24.08

Do 10.09

Do 31.08

Do 7.09

Do 30.08

Do 15.09

Do 10.09

Do 17.08

Do 1.09

Do 20.09

Do 31.08

Do 23.08

Do 21.08

Do 31.08

Do 26.08

Do 15.08

Do 20.08

Do 8.08

Do 26.06

Do 9.06

Do 24.06

Do 27.06

Do 20.06

Do 2.07

Do xx

Do 14.06

Do 22.06

Do 21.06

Do 16.06

Do 19.06

Do 6.06

Do 1.06

Do 1.06

Do 26.06

Do 4.06

Do 1.06

Do 10.06

Do 30.06

Do 7.06